W domu

Pomysł na wieczór – trylogia „Ojciec Chrzestny”

„Wierzę w Amerykę” – takimi słowami zaczyna się być może jeden z najlepszych filmów w historii światowej kinematografii, „Ojciec Chrzestny”.

„Ojciec chrzestny” to pierwsza część, która stanowi początek być może najsłynniejszej trylogii na świecie. Jest to historia rodziny mafijnej Corleone. Głową rodziny jest Don Vito, który jest rozważny, inteligentny, nie kieruje się emocjami i zawsze ma na celu zapewnienie bezpieczeństwa swojej rodzinie. Poznajemy go podczas ślubu jego córki Connie. Don Vito ma też trójkę synów – Sonniego, Frederica oraz najmłodszego Michaela. 

(uwaga spoiler!)

Kiedy Don Vito decyduje się nie pomagać w rozwoju biznesu narkotykowego, staje się celem zamachu. Na szczęście uchodzi z życiem, jednak ze względu na stan zdrowia jego obowiązki przejmuje najstarszy syn Sonny. Konsekwencją tej sekwencji zdarzeń jest jedna z najkrwawszych wojen w historii mafii.

Marlon Brando w genialnej i nagrodzonej Oscarem roli Don Vita Corleone. James Caan jako porywczy niepokorny i aż nazbyt pewny siebie Sonny Corleone. Al Pacino jako najmłodszy syn Michael. Początkowo niechętny do wejścia w rodzinny biznes, z biegiem czasu zmieniający diametralnie swoją postawę. Fantastyczna, gwazdorska obsada!

Świetny scenariusz autorstwa Mario Puzo (jednocześnie autora książkowego pierwowzoru) i Francisca F. Coppoli. Genialna wręcz reżyseria tego drugiego oraz pozostająca z nami na długi czas muzyka ze słynnym tematem przewodnim autorstwa Nino Roty. Multum niezapomnianych scen-ślub Connie, głowa konia w łóżku, zamach na Don Vita i Sonnego, pierwsze zabójstwo Michaela, wybuch auta na Sycylii, scena chrztu i wiele, wiele innych. 

I te kultowe cytaty, które przeszły do historii:

  • Mężczyzna, który nie spędza czasu z rodziną, nigdy nie będzie prawdziwym mężczyzną;
  • Fredo… Jesteś moim bratem i kocham cię. Ale nigdy więcej nie występuj przeciw Rodzinie;
  • Żaden Sycylijczyk nie może odmówić prośbie w dniu wesela swojej córki;
  • Zostaw broń, weź cannoli;
  • Zamierzam złożyć mu propozycję nie do odrzucenia. Idź na wesele i baw się, zapomnij o bzdurach. Zostaw to mnie.

Ojciec chrzestny II

Czy sequel może być lepszy niż pierwsza część!? Może! Bo taka właśnie jest druga część trylogii. Ojciec chrzestny II jest filmem wybitnym. To historia Michaela Corleone, który po śmierci swojego ojca Don Vita, zostaje głową rodziny. 

Michael jest wyrachowanym, zimnym graczem na gangsterskiej scenie, działa w logiczny, bezwzględny sposób, wykazuje swoją nieprzeciętną inteligencję i spryt. Jednak nie ma szczęścia nie tylko w biznesie, ale również w życiu rodzinnym. Żona Michael nie radzi sobie z presją, brat Fredo chce mieć większy udział w biznesie, coraz więcej problemów powoduje siostra Connie. 

Ojciec chrzestny II to głęboka psychologiczna analiza moralnego upadku Michaela jako człowieka, który musi wybierać między ideałami, które kiedyś przyświecały mu jako młodemu człowiekowi a obowiązkom, jakie nakłada mafijna rodzina. Michael jawi się jako postać tragiczna, której niepisane jest szczęście. 

Michaela gra tutaj oczywiście Al Pacino i jest to wybitna kreacja aktorska. Kreacja, której należał się deszcz nagród… A dlaczego należał? Bo pechem Pacino było to, że ubiegł go… Vito Corleone. Tak, dobrze widzisz! Coppola zrobił prawdziwy majstersztyk i obok historii Michael przedstawił także życie młodego Vita Corleone, w którego brawurowo wcielił się Robert de Niro, kradnąc tym samym swojego pierwszego Oscara. Zadanie miał o tyle trudniejsze, że musiał nawiązać do roli swojego wybitnego poprzednika Marlona Brando. Udało mu się to doskonale i każdą swoją sceną de Niro kradnie show.

Druga część trylogii jest filmem genialnym, ze świetnym scenariuszem, wybitnymi kreacjami aktorskimi, scenografia, muzyką. Stanowi ona imponujący portret Michaela Corleone jako twórcy mafijnego imperium.   

Ojciec chrzestny III

W 1990 roku Francis F. Coppola postanowił powrócić do swojego opus magnum i godnie zakończyć epicką historię rodu Corleone. Michael Corleone jest już tutaj sędziwym ojcem chrzestnym, któremu udało się zalegalizować swoją przestępczą działalność. Rozpoczął również prowadzenie działalności dobroczynnej oraz postarała się o nawiązanie kontaktów z państwem kościelnym. Niestety przeszłość nie pozwala Michelowi na spokojne przejście na emeryturę.  

Nie ma co ukrywać, że tej części do swoich poprzedników trochę brakuje. Nie tylko dlatego, że nie powrócili wszyscy aktorzy (Robert Duvall jako Tom Hagen), ale też dlatego, że nie wszystkie elementy składające się na całość historii idealnie się zgrały. 

Koniec końców jednak historia życia Michaela Corleone zostaje doprowadzona do satysfakcjonującego finału i tym samym trzecia część trylogii może stanowić udane zakończenie sagi. Ta seria to gangsterski majstersztyk.

My name is John :) Znajomi mówią do mnie Johny. A jestem po prostu Janek. I po prostu lubię pisać o tym, co mi tam do głowy wskoczy.